poniedziałek, 3 października 2011

Mam kaca.


Ale czuję się wspaniale! Wróciłam do swojego miasta, nareszcie! I przybył październik! Szczęście promieniuje ze mnie na 128 km, śmieję się bardzo głośno, bo radością trzeba się dzielić, prawda?


Jednak.. jak to jest, że gdy ludzie się rozstają i po rozstaniu zaczyna być lepiej niż przed? Że po prostu zaczynamy doceniać co mieliśmy, czy może napięcie wzrasta przez sam fakt, że to już nie jest nasze, że 'do mnie czy do ciebie?'? Że można nie być razem, a nazywać się 'moja śliczna dupeczka, dziewczynka najpiękniejsza, uwielbiam cię..'? Czy jest jakiś kodeks, w którym dokładnie ktoś opisałby jak ludzie powinni zachowywać się po rozstaniu? Ile razy mogą się spotykać, wysyłać smsy, dzwonić do siebie.. Bo ja tego wszystkiego nie ogarniam, wiem, że powinnam najbardziej słuchać siebie i swojego serduszka i powinniśmy robić to co tak naprawdę sprawia nam przyjemność, zarówno mnie jak i Mężczyźnie, a nie przejmować się, że nikt tego nie rozumie, mówią, że jesteśmy walnięci i tak po rozstaniu normalni ludzie nie robią.
Ale kto powiedział, że po zerwaniu ludzie muszą odgrodzić się tym wielkim murem i udawać, że NAS nigdy nie było. Do cholery, nie wykasowałam żadnego zdjęcia z Mężczyzną z facebooka bo przez 5 lat był najważniejszą częścią mojego życia, więc dlaczego mam kasować coś co strasznie miło mi się kojarzy? A mam wrażenie, że niektórz wręcz tego oczekują! Czuję się z tego powodu szykanowana, jakbym łamała jakieś prawa singli a wszystkich, nawet nie singli strasznie razi to po oczach.

Tak, spędziliśmy razem 1.5 dnia i noc i zlinczujcie mnie.. ale nie widzę w tym nic złego!

3 komentarze:

  1. Śliczne fotyy<33

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie:*
    jasicastyl.blogspot.com
    Blog o modzie!
    ♥Obserwujemy?=Pisz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny sweterek ;) Pozdrawiam i zapraszam do mnie jeśli masz ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń